Uwielbiam ten wątek i jestem zawiedziona, że tak słabo go rozwinęli. Vincente powinien pojawić się wcześniej wtedy byłoby o wiele fajniej.
No właśnie "dopiero", a przecież zaraz koniec. Powinni go wprowadzić o wiele wcześniej i rozwinąć ( urozmaicić ) ich wątek .
Szkoda,że to nie on jest biologicznym tatą drugiego dziecka Adriany,ale i tak liczy się z kim Adriana go wychowa.Ten wątek jest świetny,o wiele ciekawszy niż związek Arriagi i Victorii.Moim zdaniem dlaczego na koniec dali Vincenta bo zdawali sobie sprawę,że wtedy wątek protów(i tak przyćmionych przez Guzmana i Nikki) już w ogóle nikogo nie zainteresuje.
Ja jakoś nie czuję 'chemii' między Adrianą i Vincente, może byłoby inaczej gdyby rzeczywiście wprowadzili ten watek wcześniej, a tak to ledwo Vincente się pojawił, a już chce wychowywać dziecko z Adrianą, a przecież minęło wiele czasu i tak naprawdę to oni powinni poznać się od początku, bo na pewno się przez te lata trochę zmienili.
Tak, Adriana ma synka z Joanem/Carlosem, a Vincente (to ten chirurg) jest jej pierwszą miłością i ojcem Lucii.
dzisiaj oglądałam poród Adriany. Matko, ten Vincente naprawdę podniósł dzieciaka za stopy, tak dogóry nogami?? i to co było widac w cieniu to niby "siusiak", tak? masakra;/
no i dziecko urodzone w 7 miesiącu jest całkowicie zdrowe, może być bez inkubatora. Dzień po porodzie Adriana już chodzi sobie z dzieckiem, do kościoła, do Beti, i ona może tak chodzić i nie boi się ciągając ze sobą tak małe dziecko. jakieś to bezsensowne. Poza tym nikogo o tym nie powiadomiła.
miałam dokładnie takie same odczucia odnośnie tego porodu, jeden z wiekszych absurdów jak dla mnie w AV...
naprawdę. w ogóle mi sie wydawało, że Victoria ma większy brzuch, a tu Adriana urodziła, akcja dzieje się kilka tygodni później, a Victoria nadal w ciąży. Jakoś tak dziwacznie wymyślili to z tym porodem Adriany i z tymi wyżej opisanymi wydarzeniami. Naprawdę wielki absurd.
jeszcze rzuca mi się w oczy jak Victoria która pewnie jest jakos w 8miesiacu ciąży "biega" w szpilkach i wogóle nie widać po niej tego zaawansowania ciąży. Nie wiem czy widziałaś scene końcową z przedostatniego odcinka z Lili i Royem - ona akurat może nie jest absurdem ale rozbawić to mnie rozbawiła :D
jak Lili spiewała Royowi serenadę?? Ta Polita to ma genialne pomysły. Ogólnie pomysł, żeby dziewczyna śpiewała serenadę, humorystyczny, aczkolwiek uważam, że przesadzony w tej sytuacji. W zupełności by wystarczyło jakby Lili poszła do Roya, albo zatrzymała go wtedy jak się żegnał i poprosiła, żeby nie wyjeżdżał, bo ona go kocha, i tak by padł na kolana i z nią został.
No właśnie, on nie wiedział że ona go kocha a ta do Polity że go straciła. Im bliżej końca telenoweli tym więcej "dziwnych" sytuacji.
no własnie. Sama Lili mówiła, że teraz nie może go odzyskać. Kurczę jakby był jej i jakby go straciła. A ona sama nie chciała z nim być. Przecież Polita akurat miała rację, że Roy będąc przy niej, karmiąc nią itd wystarczająco udowodnił jak ją kocha. Wystarczyło jedno słowo Liliany i mogliby być razem. Serenada była przesadzona, aczkolwiek interesująca;p haha.
Ojcu Roya sie podobało bo to wkońcu Blavanerówna ale mamusia to już była mniej szczęśliwa :D W sumie prezent Arragi dla dziecka też był niezły, gdy mały bedzie miał jakies 2latka to może mu już samochód kupi :D
a dlaczego ta mama Roya taka niezadowolona z tego związku "jej księcia" z Lili??
a co Arriaga kupił dziecku?? bo jakoś przeskoczyłam ten wątek.
sama za bardzo nie łapie o co jej chodzi, a co do Arriagi to kupił takiego konia na biegunach na którym juz sam sie bujał :D
Moja znajoma urodziła w 7 albo w 8 miesiącu, nie pamiętam dokładnie, ale dzieci musiały leżeć ok. 2 tyg w inkubatorze,a tutaj urodziła w 7 miesiącu,a dzieciątko zdrowe. Przesadzony wątek, tym bardzie,że kiedy Adriana zdzwoniła do Vincenta ten był w szpitali, więc mógł zawiadomić karetkę albo wziąć jakiegoś ginekologa...
Mnie Adriana zaczęła irytować w ostatnich odcinkach. Bo po pierwsze zachowała się prawie jak swój ojciec, nie mówiąc Constantinowi o ciąży, a potem wmawiając mu, że to dziecko Vincentego. Po drugie usiłowała się go pozbyć powtarzając i podkreślając sto razy, jak to on nie chce się wiązać, choć widać było, że ma wątpliwości. Nawet mu nie zaproponowała, że mógłby dziecko odwiedzać chociaż.
Wg mnie Adriana mu powiedziała, że zawsze będzie ojcem Adriana i kiedy będzie chciał może go odwiedzić.
To nie wina Adriany,że Constantin nie dojrzał do roli ojca.Dała mu szansę,a on ją zmarnował.W sumie to lepiej,bo Vincente będzie na pewno lepszym ojcem niż wieczny Piotruś Pan.
Moim zdaniem wcześniej powinno wyjść na jaw ,że Lili nie jest córką Arriagów , i wcześniej powinna Lili pogodzić się z Royem , co do wątku Lili i Roy po ślubie gejów ,gdy ją odprowadził i powiedział ,że jedzie na turniej następnego dnia to myślałam ,że Go zatrzyma zostanie i spędzi z Nią noc..... a nie jakies serenady.... Nikki starsznie wybielona , w sensie z bezszczelnej anioł ,ale może dlatego ,że chcieli pokazać , że dojrzała przy Frankim?no i że miłość zmienia nawet charakter? nie wiem....Co do choroby Nikki powinni to pokazać bardziej drastycznie ... A poród Victorii , tu się troche uśmiałam , chciałabym żeby mój poród tak wyglądał , ale niestety w rzeczywistości jest inaczej , Ona tylko trochę ,za przeproszeniem postękała i już jest dzidziuś :D wydaje mi się że inne aktorki lepiej sprawdzały się w tej roli , jakieś krzyki miny itd. A Victoria strasznie sztucznie , i sztywno ,ale to moje zdanie .