Jeszcze oceny nie wystawiam ale po dwóch odcinkach już raczej zdania nie zmienię...
Widać choroba psychiczna u Vegii cały czas się rozwija, rozumiem wszystko ale tego nie idzie oglądać ani to śmieszne ani ciekawe, wszystko tak przejaskrawione i naciągane że traci jakąkolwiek wiarygodność, jedno jest pewne jak Vega to musi być dużo krwi, sexu i przekleństwo i nie żebym był jakiś przewrażliwiony ale tego jest już zdecydowanie za dużo że rzygać można, zresztą cały ten film to trochę takie rzygowiny....
Jednym słowem nic nowego, myślałem że Vega może trochę przejrzy na oczy i zacznie robić coś porządnego ale płonne były moje nadzieje....