Serial, który zaczyna się jak japońska wersja Power Rangers, wrzucamy kilku nastolatków do wielkich mechów i każmy im walczyć z potworami. Banał jakich wiele. A potem okazuje się, że Evangelion jest znacznie bardziej skomplikowany, całość wypchana jest po brzegi symbolami religijnymi, problemami filozoficznymi, egzystencjalnymi, psychologicznymi, a także bardziej przyziemnymi, związanymi z dorastaniem, radzeniem sobie w społeczeństwie, z innymi ludźmi, rodziną. Każdy z bohaterów ma swoje problemy, zaburzenia, i choć obracają się wokół siebie, wszyscy są boleśnie samotni. Całe to anime uwypukla całą masę ludzkich rozterek i obaw, przed sobą, drugim człowiekiem, dorastaniem, wychowaniem, samotnością, postępem technologicznym, władzą, no i oczywiście wielkimi potworami z kosmosu. Także to, co zaczyna się jak niewinna rozrywka szybko staje się czymś na kształt psychoterapii z mechami (które koniec końców też okazują się czymś więcej, niż tylko zwykłymi robotami) w tle. Na pewno nie jest to rozrywka dla każdego, bywa ciężko i nieprzyjemnie, ale na pewno warto Evangelion obejrzeć.
Jeśli mogę opowiem to z mojej perspektywy :) Nie jestem fanką Anime, z nie wiadomych przyczyn ten gatunek mi nie podszedł. Jednakże seria "Evangelion" to jest coś innego, coś co mnie urzekło... Początek do zachęcających nie należał (czyli około 5 pierwszych odcinków) ale to co późnej się działo to jest przysłowiowe "złoto". Ten aspekt psychologiczny. kulturowy i filozoficzny jest naprawdę dobrze zrobiony. Co prawda została mi jeszcze końcówka "Neon Genesis" oraz całość "The End of Evangelion" wiem jednak, że się nie zawiodę. Pozdrawiam :)