Jeszcze raz, podobnie jak trzy dekady temu, nie mamy poczucia wstydu, obserwując facetów okładających się po twarzach i demolujących wszystko w zasięgu wzroku. Shane Black dostarcza dokładnie to, za czym jako widzowie mieliśmy prawo tęsknić: porcję pełnowartościowej rozrywki bez konsekwencji pod postacią pełnego zażenowania kaca.
więcej