caly film to ostatnie 10/15 min
muzyka (o ile mozna nazwac te dzikie piski muzyka)nie tyle nastrajala,trzymala w napieciu,co mnie
doslownie wk..wiala. film slaby(jak dla mnie,moze sie komus podoba w koncu ma dosyc wysoka
ocene)i na dodatek dosc nudny, 4/10 do tego minus za wycie w trakcie filmu(muzyke) co daje
marne 3
hahahah :D spodziewałem się czegoś w stylu pokłosia ale tak samo jak wy się zawiodłem
Krytykujesz ten film, ale go nie zrozumiałeś. Film opisuje Realia PRL, a jeśli się mówi o PRL to nie można ominąć pijaństwa, patologii, korupcji, chciwości, pazerności władz itp. Film jest świetny pod względem tego co pokazuje i jak to ukazuje, chyba najlepszy film o PRL jaki widziałem.
A co do muzyki, to w sumie nie za bardzo zwracałem na nią uwagę, ale napewno była klimatyczna i świetnie podkreślała atmosferę całej sytuacji. Film jest nudny, bo nie został wyprodukowany w Hollywoodzie i nie ma napakowanych wszędzie eksplozji, wybuchów, strzelanin i sztucznych lasek. Jest nudny bo został stworzony by coś przekazać ludziom.
Mam nadzieje że spojrzysz na ten film z innej perspektywy i zawyżysz ocenę co do niego ;) Pozdrawiam.
hehe nie wspominałem o wybuchach i efektach sp:)
ciekawi mnie,co ci przekazał ten film?
Tak jak mówiłem wyżej, przekazał mi to jak wyglądała rzeczywistość w PRL.
Nic nie wspominałeś o wybuchach i strzelaninach, ale gdyby owe wybuchy i strzelaniny w tym filmie się znajdowały, to nie nazwałbyś go nudnym.
Jaka rzeczywistość? Moja rzeczywistość z czasów PRLu wyglądała zupełnie inaczej. W filmie została przedstawiona rzeczywistość marginesu społecznego i kilku policjantów. Jeśli udasz się obecnie do melin pijackich znajdziesz się w ,,rzeczywistości domu złego " z 2013r, ale czy to są realia życia wszystkich ludzi obecnie?
W dzisiejszym marginesie społecznym owszem jest pijaństwo, przemoc w rodzinie itp.. Ale są też organizacje zapobiegające takim sytuacją których w PRL'u nie było. Poza tym rząd nie próbuje za wszelką cenę wrobić obywatela, tak jak to było w filmie.
Gratuluję Flinston optymizmu: "są organizacje..." cha, cha..., "rząd nie próbuje..". No to obejrzyj sobie "Układ zamknięty" - film na faktach i to nie czasów tzw. komuny (cos wiem o tym, bo prowadziłem dzialalność). Tak naprawdę w systemie sprawowania władzy, stosunku do obywatela itp. niewiele się niestety zmieniło. Masz tylko wolnośś wyjazdu z kraju, ale juz nie wolność gospodarczą (chyba,że chodzi o mikrobiznes, bo już jeśli coś większego i nie jesteś czyjś, to cię wykończą). Nie ma obiecanej wolności edukacji (tzw. bon), nie ma wolności ubezpieczeń, nie ma wolności opieki zdrowotnej.... a jeszcze w ostatnich latach wprowadzili idiotyczną biurokrację, która rośnie i pączkuje. Mało? Trzymaj się Flinston ! a jeśliś młody, to czmychaj stąd szybko, bo tu się nic nie zmieni i zawsze będzie ciemnawo katolicko-mafijne zadupie, jam już za stary.
wybuchy PRL'u :)
skoro wiesz ze bym nie nazwal, lepiej ode mnie, to ja nie mam nic do dodania
Akurat wszystko co wymieniłeś to zalety filmu. Film po prostu nie dla ciebie. Nie zrozumiałeś go.
Jak można się łatwo było domyślić obrońcy filmu stwierdzą, że "jeśli komuś się nie podoba tzn. że go nie zrozumiał". To co dla jednych jest "fenomenalne", dla drugich bywa oczywiste.
Film interesujący ale "muzyka" rzeczywiście doprowadzała mnie na skraj załamania. Zgadzam się muzyka że ma podkreślać atmosferę ale w tym wypadku odstrasza i nie pozwala się skupić na filmie a momentami nawet wkur..a jak pisał kx38. Dlatego tylko 6 a nie 8.
Akurat muzyka chyba miała być taka chaotyczna i lekko psychodeliczna ;) Trochę mnie natomiast śmieszą często powtarzane peany na temat tego jak świetnie film ukazuje rzeczywistość PRL. Bo tło w zasadzie staje się głównym bohaterem i tak przytłacza wszystko inne jakby po to żeby zagłuszyć banalną historię. Bez większej szkody na budowaniu fabuły i portretów psychologicznych bohaterów można by ją zmieścić w max 45 minutach.
Ok, niech sobie trwa i 3 godziny nawet byle to napięcie było zbudowane treściwie, tutaj moim zdaniem tego zabrakło.
holera nie wiem jak ocenić ten film. Aktorzy dobrze grali, oglądało się to ok. Tylko cała historia taka trochę z kosmosu. I uważam że motyw z wódką został przesadzony. Wszyscy tam pili lekki jednak absurd.
Zgadzam się z Tobą.
Ten film jest po prostu nudny. Ukazanie klimatu PRL-u jakoś na mnie tutaj nie działa.
Plusem jest zaś fakt, że film dzieli się na trzy pomniejsze historie. Aktorstwo (poza Dzięcielem) jak dla mnie jest mocno-średnie.
Do filmu podchodziłem kilka razy, i: mimo fajnych plenerów zimowych, gry aktorskiej i próby pokazania rzeczywistości PRL - niestety, nie pochłonął mnie. Fabuła niedopowiedziana, chaotyczna. Muzyka - zwyczajnie irytująca. I mimo wszystko... nudnawy. Nie tego oczekiwałem mimo wielu pochlebnych opinii :(
Jako film o minionej epoce: 8/10. A jako... film: 4/10.
Ja również podchodziłam do teago filmu wile razy i za każdym razem zauważałam coś nowego. Film nudny? absolutnie , z chęcą oglądam go kolejlny raz. Co do muzyki się zgodzę, polski film wiadmo.
Moim zdaniem muzyka pasuje do klimatu, potęguje uczucie zaszczucia i niepokoju, które narastają w raz z rozwojem wydarzeń, podczas gdy widz co raz bardziej zniecierpliwiony zaczyna wyczekiwać punktu kulminacyjnego.