Gdyby nie te beznadziejne wstawki byłoby o wiele lepiej... psuły dla mnie odbiór całości... cieszę się, że dzięki temu filmowi poznałem kolejną świetną historię, która wydarzyła się naprawdę... Niezły film... Polecam !
Jeśli już wstawki, to mogłyby być zrobione w bardziej poważnym tonie. Jakoś nie pasowało do całego filmu.
Dokładnie, oglądając to można pomyśleć, że jest on pod wpływem jakiś narkotyków, a w rzeczywistości tylko śnił ;)
Mimo że niektóre wstawki psuły film, to takie elementy jak np. scena, podczas której ojciec Yossi'ego nie che zgodzić się na wyprawę były przyjemne i przybliżały nas do głównego bohatera.
Owszem, wstawki które były związane z wydarzeniami w rodzinie Yossiego przed podróżą były wręcz potrzebne. Ale ta wstawka która była w kasynie albo gdy jakaś panna polewała go winem/szampanem na łożku, totalny bezsens i to już psuło film. Zresztą, twórcy już na samym początku uraczyli nas tego typu idiotyzmem, gdy Yossi się naćpał z tą dziewczyną, które ledwo co poznał...
Ale generalnie film mi się podobał i wystawiłem 7/10.
Podróżuję obecnie po Ameryce Południowej i spotykam wielu samotnych podróżników chętnych na przygody z innymi podróżniczkami często pod wpływem. Więc akurat scena z San Pedro jak najbardziej wiarygodna. Dla mnie bardzo sztuczny jest fragment, gdzie chłopcy myją się nad rzeką z indiańską widownią, podziwiającą ich białe dupki. Także zdjęcia natury w pewnych momentach są mocno podrasowane, przyroda Boliwii jest cudowna, więc nie wiem po co te efekty.
Zdziwiłbyś się do czego jest zdolny mózg w chwilach absolutnego wyczerpania, głodu, odwodnienia, choroby, infekcji, a wszystko to miał główny bohater. Nie ma nic dziwnego w tym, że miał halucynacje co jest częstym zjawiskiem wśród osób które przeżyły podobne katorgi a jak wiadomo nie ma się wpływu na to jakie halucynacje się pojawiają.
Nie chodzi mi o same halucynacje, ale to w jaki sposób je przedstawiono. Te wstawki w kasynie wg mnie na prawdę psuły film.A halucynacje głównego bohatera najlepiej przedstawiono w sytuacji jego i kobiety, którą rzekomo przygarnął i pomagał jej w ucieczce. Moment w którym dowiedzieliśmy się, że jest to halucynacja był wg mnie jedną z najlepszych scen w filmie.
Zgadzam się,ale szkoda że tylko niezły,spodziewałem się o wiele więcej po tym filmie.Może żeby to było tylko kino z gatunku przygodowe to spełniłoby swoją role,ale jak na Thriller to spodziewałem się lepszej akcji i większego napięcia.Dlatego oceniam tylko 6/10 i jedynie na nudę polecam.
Film był dość wierną adaptacją książki Yossiego, a tam te senne wizje miały bardzo duże znaczenie - jak sam przyznawał pozwalały mu one walczyć z samotnością i zabijały czas. W filmie i tak zdecydowano się tylko na dwie z nich - w MCDonaldzie i w Vegas (w książce było ich więcej) - ale zachowano ich główne przesłanie - czyli skupienie się na jedzeniu :).
Polać mu dobrze prawi. A co do fantazji to ta z kasyna i z Sao Paulo chyba były najciekawsze i najzabawniejsze, cwaniaczek :D
Spoxik, dobre wytłumaczenie i prosto ze źródła. Wydziałem tylko kawałek filmu, niedługo zobaczę cały, będzie się lepiej z tą wiedzą oglądać.