Wiadomo Alex to nie Kevin więc czego się było spodziewać??
A ze nierealny?? Bądźmy szczerzy "Kevin sam w nowym yorku" też nie był. Pewne mankamenty są oczywiste, jak i infantylność wynikająca z familijnego charakteru filmu. Ale tak czy siak nie zasłużył ten film na nominacje do "złotej maliny" za najgorszy film...
To wciąż kawał niezłego filmu, Nawet jeśli ustępuje "Kevinowi"
Ale ile można kręcić takie same filmy zmieniając dzieci. Kevin sam w domu, Brzdąc w opałach, a teraz Alex. Ile można jechać na tak ogranym temacie. Jak mawiał mój instruktor: z gówna bicza nie ukręcisz.
No to strasznie dużo tych filmów o "tej samej tematyce" całe 3 może 4....
no i "Brzdąc w opałach" to coś zupełnie innego.
Jakimś szczytem możliwości ten film nie jest. ale nie jest aż tak zły.
Chyba tylko tyle że tu i tu jest chłopiec który wyprowadza przestępców w pole :). Ale to bardzo naciągane podobieństwo.
Masz rację, zgadzam się, krytyka nie zasłuża. Jasne, że bazuje na Kevinie, ale inteligentnie.
Wiadomo że bazuje na Kevinie. W końcu to Home Alone 3 :). Ale postarano się o oryginalny scenariusz. To nie jest kalka Kevina.
W tym filmie nie ma za grosz inteligencji w żadnej formie. Pułapki bazują na zasadzie, że akurat w tym, a nie innym miejscu ma stąpnąć złoczyńca. Jeżeli zrobiłby krok dalej to po prostu uniknąłby pułapki. Dlatego po części ten film ma tak niską ocenę. Daleko mu do Kevina. Oj naprawdę daleko. Poza tym wiele z pułapek główny bohater nie byłby w stanie skonstruować. Gryf z ciężarami na drzwiami to niejeden dorosły miałby trudności umieścić. W Kevinie każdą z pułapek mógłby mógłby zrobić każdy inny dzieciak. Tutaj jest ich masę po prostu nierealnych nawet jak na całe umowne uniwersum Kevina :)