Bardzo ciekawy eksperyment wizualny, polegajacy na podzieleniu ekranu na 9 kadrów, połączonych ze sobą czasowo i fabularnie.
Oprócz nowatorskiego planu składającego się z wielu widoków kamer (jak w pomieszczeniu ochrony) i ciekawej scenografii, nic wartościowego nie znalazłem w tym filmie.
typowy dla Rybczyńskiego już projekt.
Mamy przed sobą ekran podzielony na 9 części,na którym każdy przedstawiony jest element znaczący dla historyjki.
Bohater pojawia się we wszystkich ekranikach,stopniowo,raz będąc w bibliotece zakupując nową książkę,na ulicy spotykając koleżankę,gubiąc książkę,oczekując na otwarcie...